Co daje kask bokserski? Pierwsza odpowiedź, która przychodzi do głowy większości ludzi, jest prosta – ochronę. I właściwie ta odpowiedź jest dobra… przynajmniej dopóki nie zagłębimy się w szczegóły. Chodzi tutaj bowiem o rodzaj ochrony, którą chcemy uzyskać.
Czy kask bokserski rzeczywiście chroni?
W sportach walki znajdziemy wiele mitów, tak samo jest w przypadku kasków bokserskich. Pierwszy (i jednocześnie najbardziej szkodliwy) to ten, że kaski skutecznie chronią przed urazami mózgu. Badania z ostatnich lat pokazują jasno, że nie jest to prawda.
Zagrożenia związane z uprawianiem boksu
Czy każdy uderzany sport walki to zagrożenie dla Twojej głowy? Tak, ale nie ma sensu dramatyzować, jeśli boks, MMA czy kickboxing to dla Ciebie głównie ruch, gubienie kilogramów, szlifowanie techniki, a sparingi to tylko część Twoich treningów i nie myślisz o tym, by walczyć zawodowo. Nawet jeśli doznasz wstrząśnienia mózgu, objawy będą przejściowe.
Problem pojawia się w momencie, kiedy tego rodzaju urazy są regularne, kiedy wchodzisz do klatki albo ringu z nastawieniem na prawdziwą wojnę, sparujesz często i mocno, walczysz amatorsko czy zawodowo i… no cóż, obrywasz.
Żaden kask nie będzie w stanie utrzymać Twojej głowy w miejscu, kiedy przyjmujesz cios. Tak, zmniejszy siłę uderzenia, sprawi, że ten ruch nie będzie tak gwałtowny. Nie ma jednak siły, by Twój mózg nie “obijał się” wewnątrz czaszki w momencie, w którym coś w nią uderza.
Każdy cios, który przyjmujesz na głowę, odkłada się – jeśli trwa to długo, zdarzają Ci się nokauty albo nokdauny, a do defensywy nie przywiązujesz wielkiej wagi, konsekwencje mogą być fatalne. Mózg jest niesamowity, ale niestety nie jest w stanie zregenerować wszystkich mikrourazów, które serwuje mu się przez lata w ten sposób.
W XXI wieku prowadzonych było bardzo wiele badań dotyczących urazów głowy, na które narażeni są zawodowi sportowcy – wyniki jednoznacznie pokazywały, że zawodnicy futbolu amerykańskiego, hokeja czy właśnie bokserzy są w grupie podwyższonego ryzyka, a powtarzające się urazy mózgu zwiększają szansę na choroby takie jak encefalopatia, powodująca zaburzenia pamięci, problemy z koncentracją, bóle głowy, zmiany nastroju, zaburzenia mowy, stany depresyjne. Wiadomo, to kwestia zwiększonego ryzyka, nie los każdego człowieka, który uprawia kontaktowy sport. Wielu zawodowych bokserów po latach kariery na najwyższym poziomie nie ma żadnych z wymienionych wyżej dolegliwości. Ryzyko jednak pozostaje i kaski bokserskie nie zdziałają tu cudów.
Co daje kask bokserski?
Po co w takim razie z nich korzystać? Co daje kask bokserski? Skupmy się na tym, co jest bezdyskusyjne. Przede wszystkim chroni przed otarciami, rozcięciami skóry oraz innymi powierzchownymi urazami, które są częste podczas walki czy treningu. Wiadomo, że skóra jednych będzie bardziej wrażliwa na otarcia, a nawet lżejsze uderzenia zostawią po sobie ślad. Po innych ciosy będą spływać jak po kaczce i nie zrobią nawet niewielkiego siniaka.
Tak samo różny będzie stosunek do śladów, które zostają po sparingach czy treningach – znamy wiele osób, dla których “limo” to wręcz powód do dumy i coś, co podkreśla niecodzienne hobby. Niektórzy, choćby ze względu na swoją pracę, nie mogą sobie na to jednak pozwolić. Kask odgrywa wtedy swoją rolę idealnie, zapobiegając mało estetycznym otarciom czy rozcięciom.
Jeśli śledzisz świat sportów walki, zobaczysz też wielu zawodników, którzy sparują w kaskach – to przede wszystkim powód bardzo praktyczny. Nikt nie chce stracić walki przez przypadkowe rozcięcie, tak samo jak nie podejmie ryzyka podobnego urazu, który może dać o sobie znać już podczas samej walki.
Mamy też jeden pro tip od zawodowców – wielu z nich podkreśla ogromną rolę silnych mięśni karku, które pomagają stabilizować głowę podczas otrzymywania ciosów, a tym samym mogą zmniejszyć ryzyko urazów mózgu. Nie zaniedbujcie więc treningów tej części ciała.
Rodzaje kasków bokserskich – jaki kask bokserski kupić?
Jaki kask powinieneś wybrać? Rodzajów jest sporo, a ich przeznaczenie będzie się od siebie różnić.
Oto najpopularniejsze typy kasków:
1. KASK TURNIEJOWY
Lekki, mało zabudowany model, który nie chroni kości policzkowych i nosa, najczęściej jest zapinany pod brodą. Jak sama nazwa wskazuje, używany podczas zawodów. Ochrona jest ograniczona, ale coś za coś – w zamian dostaniecie bardzo dobrą widoczność i komfort, który na pewno pomaga w walce, bez względu na to, czy jest to boks, MMA czy Muay Thai.
2. KASK TRENINGOWY
Bardziej zabudowany model, w którym poczujesz się bezpieczniej. Ma osłonięte policzki i strefy pod oczami, choć poziom zabudowania jest już tutaj indywidualną cechą każdego modelu. Występuje w wersjach z ochroną podbródka lub bez niej. Modele, w których występuje ochrona podbródka, są bardziej bezpieczne, lepiej przylegają do twarzy, ale niektórzy czują w nich większy dyskomfort.
3. KASK Z SZYNĄ
To specjalny rodzaj kasku, gwarantujący dodatkową osłonę na nos. Często zobaczysz w nich bokserów, którzy przygotowują się do walk – wiadomo, że kontuzje nosa w ich przypadku mogą oznaczać odwołanie pojedynku i większe problemy. Kask bokserski z ochroną nosa skutecznie zmniejsza ryzyko złamania.
Kask z szyną powinny rozważyć też osoby, które z innego szukają dodatkowej ochrony nosa – ludzie, którzy mieli w przeszłości operację albo mają już na swoim koncie tego rodzaju kontuzje. Szyna nie dotyka nosa i absorbuje siłę uderzenia. Choć jest to jeden z mniej wygodnych kasków, daje pewność, że nie dojdzie do pęknięcia tej narażonej na uderzenia części ciała.
4. KASK Z KRATKĄ
To najbardziej zabudowany model, na jaki możesz postawić. Polecamy tym, którzy wracają po kontuzjach, mają stosunkowo świeże urazy na twarzy albo po prostu bardzo boją się ciosów.
Kratka rodzi kilka podstawowych problemów – pierwszy z nich to bardzo duże ograniczenie widoczności, które bardzo utrudnia reagowanie na to, co dzieje się podczas walki.
Drugi tyczy się początkujących, którzy obawiają się przyjąć cios. Niestety, choć nie jest to miłe i przyjemne, to jeden z elementów uderzanych sportów walki. Kask, który ma ochronić wszystko, może dać Ci fałszywe poczucie tego, że uderzenia nie są groźne i nauczyć Cię złych odruchów, które potem trudno wykorzenić. Dobra obrona to ważna część całej Twojej gry i jej też trzeba się uczyć, a nie liczyć na to, że ochroni Cię sprzęt.
Ostatnią sprawą jest tutaj sama kratka – w przypadku plastikowej istnieje (nieduże, ale jednak) ryzyko, że dojdzie do pęknięcia, co może być bardzo niebezpieczne dla oczu. Alternatywą jest kratka gumowa.
Jak dobrać rozmiar kasku?
Co łączy kask bokserskie i buty do boksu/zapasów? To niestety dwa elementy sprzętu do sportów walki, gdzie dopasowanie jest najtrudniejsze. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że trenowanie z źle dopasowanym kasku jest koszmarem – jest niewygodnie, może nawet boleśnie, widoczność jest zła, przy każdym ciosie może dochodzić do przesunięcia kasku, co wymaga przerwy w sparingu czy walce.
Wystarczy, że zobaczysz jakąś amatorską imprezę, na której zawodnicy zmieniają się kaskami – bywa, że po kilku albo kilkunastu walkach, kiedy sprzęt jest już przepocony, dosłownie co akcję ta ochrona głowy przesuwa się i spada – w takiej sytuacji kask przestaje skutecznie pełnić swoją funkcję.
Wybierz rodzaj kasku, który da Ci odpowiedni poziom ochrony. Potem przejrzyj modele poszczególnych firm – kryterium cenowe będzie tutaj drugorzędne z prostego powodu – czasem tańszy kask będzie po prostu lepiej dopasowany do kształtu Twojej czaszki, a jakość ochrony nie będzie diametralnie się różnić. Nie kupuj kasku danej marki tylko dlatego, że ją lubisz albo będzie pasować Ci do kompletu – tylko w przypadku, kiedy kask będzie dobrze dopasowany, jest sens w nim trenować.
Każdy producent ma swoje sposoby na to, by kask jak najlepiej trzymał się głowy i w zasadzie im więcej sposobów na jego regulację, tym lepiej – sam dojdziesz do tego, kiedy będzie leżał optymalnie. Dopasowanie pionowe i poziome z tyłu głowy dadzą szerokie rzepy. Na czubku głowy często znajdziesz sznurki, które ułatwią odpowiednią regulację.
Nie możesz mieć w nim zbyt dużo miejsca, ponieważ znaczy to, że przesunie się przy pierwszym ciosie. Z kolei jeśli czujesz ucisk na szczęce, kościach policzkowych czy w jakimkolwiek innym miejscu już podczas zakładania kasku, wyobraź sobie, że z minuty na minutę będzie gorzej. Nie przekonuj sam siebie, że nie jest najgorzej – nikomu nic nie udowodnisz, a po kilku rundach sparingów będziesz myślał tylko o tym, by zdjąć kask z twarzy. Nie brzmi zbyt dobrze, prawda?
My żyjemy sportami walki, a Ty? Jeśli tak, bądź z nami, śledź sprzętowe nowości, porady i promocje. Odwiedź nasze profile na Facebooku i Instagramie i zapisz się do naszego newslettera.
Ze sportowym pozdrowieniem,
ekipa MMAniak.pl