Boks jest w odwrocie, MMA bije rekordy popularności? Często można się spotkać z podobnymi opiniami, ale ich jest w nich prawdy? Czy rzeczywiście fani pięściarstwa muszą przejmować się tym, że ich dyscyplina przeżywa zapaść, a sympatycy MMA mogą świętować? Jest to trochę bardziej skomplikowane.

Boks i MMA to dyscypliny, które mają jeden znaczący wspólny mianownik, ale w końcu jak bardzo mogą różnić się dwa sporty, w których z grubsza chodzi o to, by w fizycznej walce pokonać rywala? Wbrew pozorom bardzo, i to nie tylko jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne, ale też o sposób promocji, charakter całej rywalizacji, sposób promowania walk, tego, jak zorganizowane jest środowisko i jak robi się karierę.

Zarówno boks, jak i MMA, to dwie potężne siły w świecie sportów walki, które przyciągają miliony fanów na całym świecie. Jak konkurują o popularność i kto obecnie wygrywa tę walkę?

Tradycja kontra nowoczesność

Boks, z korzeniami sięgającymi starożytności, ma długą i bogatą historię, która przyciąga fanów z całego świata. To sport, który wyewoluował na przestrzeni wieków, stał się integralną częścią kultury popularnej i wykształcił legendarnych mistrzów, takich jak Muhammad Ali czy Mike Tyson. Boks dla jednych będzie tylko mordobiciem, rozrywką prostych ludzi, ale dla fanów to wciąż sztuka, prawdziwe szachy, w których liczy się nie tylko siła czy odporność na ciosy, ale kunszt, strategia, plan na to, jak rozpracować rywala.

Z drugiej strony, MMA, jako stosunkowo młody sport (przynajmniej licząc od czasów pierwszych walk vale tudo i wszystkich innych konfrontacji, w których zasady były ograniczone do absolutnego minimum. Takie walki nigdy nie mogły zyskać uznania, przede wszystkim z racji na swoją brutalność, niszowość i piętnowanie z wielu różnych stron – to samo spotkało przecież UFC na początku istnienia organizacji. Jeśli chcesz poczytać o absloutnej kolebce dzisiejszego MMA jaką było Vale Tudo przeczytaj artykuł Kroniki Vale Tudo – Część 1: Gracie kontra reszta świata

Boks to historia, która trwa przez stulecia, a XX wiek był czasem, w którym ukształtowała się jego współczesna forma, nastąpił boom popularności, narodziny gwiazd wielkiego formatu, walki przyciągały miliony ludzi przed telewizory, a zawodnicy zarabiali gigantyczne pieniądze. Jeśli chodzi o sporty walki, był to wielomiliardowy biznes, do którego startu nie miało nic. 

Przełom XX i XXI wieku to okres, w którym rodziło się MMA i nabierało kształtu, w którym znamy je teraz. Samo sformułowanie mixed martial arts zostało po raz pierwszy użyte w 1993 roku, w odniesieniu do debiutanckiej gali UFC, które było czymś zupełnie innym niż gale, które znamy teraz. Minimalna liczba zasad, powiew świeżości, jedna wielka niewiadoma – tak można w skrócie określić tamten turniej. Turniej, który był szokiem praktycznie dla wszystkich – dla niektórych zawodników, kibiców, władz stanowych w USA, mediów czy komentatorów, przez których stolik przeleciały zęby Telii Tuliego, sumity kopniętego przez zawodnika savate Gerarda Gordeau w walce otwierającej pierwszą galę UFC. To było zestawienie różnych stylów walki w pierwotnej formie, celem sprawdzenia, który jest najbardziej skuteczny i jak sprawdzi się w zestawieniu z innymi. Zasady były trzy – bez gryzienia, bez uderzeń w krocze i bez wkładania palców w oczy. Jasne było, że ta ciekawostka w tej formie nie może przetrwać, ale MMA rozwinęło się błyskawicznie, tworząc sport, który cały czas ewoluuje. Do tego ewolucja ta trafiła na moment rozwoju internetu i mediów społecznościowych, w pełni korzystając z tego, co niosą za sobą. Jeśli boks można traktować jako coś skostniałego i znanego od dawien dawna, MMA wniosło powiew świeżości, pozwalając odkrywać nowe i niezbadane.

Boks jest bardziej przewidywalny (choć oczywiście nie prosty), MMA oferuje widowisko wielowymiarowe, gdzie zawodnicy mogą skończyć walkę na dziesiątki różnych sposobów, mieszając style i techniki, które potrafią zaskoczyć nawet weteranów, którzy śledzą ten sport od lat. Więcej szczegółów o specyfice treningu bokserskiego znajdziesz w artykule Jak wygada trening bokserski?

Jest też łatwiej dostępne, a cykliczność gal w największych i najlepiej zarządzanych federacjach sprawia, że praktycznie zawsze jest coś do obejrzenia.

Legendy boksu i legendy MMA

W boksie wspominamy wielkich mistrzów, którzy walczyli w różnych epokach, takich jak Muhammad Ali, Joe Frazier, Sugar Ray Robinson, Mike Tyson, Floyd Mayweather, Tyson Fury (to właściwie tylko kilka losowych nazwisk), którzy stali się ikonami nie tylko dla fanów pięściarstwa, ale wychodzili poza sport i trafiali do popkultury.

MMA to historia wciąż świeża – wystarczy wspomnieć, że Conor McGregor, czyli człowiek, który wyrósł ponad UFC i rozkochał w tym sporcie miliony, łącząc umiejętności w oktagonie z kosmicznym poziomem promowania swojej osoby, wciąż jeszcze nie powiedział ostatniego słowa jeśli chodzi o walki.

Boks i MMA przez ostatnie trzy dekady toczą walkę o serca i dusze fanów sportów walki, ale choć porównania są nieuniknione, to okazuje się, że mogą świetnie funkcjonować obok siebie jako dyscypliny, które oferują zupełnie inne doznania i emocje.

Jeśli chodzi o popularność, trudno oczywiście przejść obojętnie obok ekspansji MMA i tego, jak szybko mieszane sztuki walki przeszły od ciekawostki do pełnoprawnego sportu, który jest znany na całym świecie, w którym są gigantyczne pieniądze.

To, co na końcu wszystkich sportowych zestawień i tak liczy się najbardziej dla organizatorów, jest jednak prostymi liczbami – chodzi oczywiście o pieniądze, o to, jak sprzedają się walki. A tutaj, jak to często bywa, na dalszy plan schodzą umiejętności zawodników czy sportowe znaczenie. Chodzi o show, emocje, chęć zobaczenia, jak ukochany zawodnik wygrywa, a znienawidzony zostaje zniesiony z ringu. Mimo prób wychowania fanów MMA, i tak najgłośniejsze stają się walki, za którymi stoi coś jeszcze – nienawiść między zawodnikami, zbudowanie napięcia przed ostateczną konfrontacją, ciekawość, kto wyjdzie z pojedynku zwycięsko.

Gwiazdy boksu zarabiają też więcej niż gwiazdy MMA, a jeśli chodzi o pieniądze, które wygenerowały z pay per view największe eventy ze wszystkich sportów walki, boks wciąż ma się dobrze i sprzedaje lepiej. To jednak tylko statystyka, która nie oddaje tego, co dzieje się na całym świecie. Popularność MMA globalnie wydaje się cały czas rosnąć, a zostały jeszcze kolejne wielkie rynki do zdobycia, jak choćby Indie (i ekspansja tam ze strony UFC już się rozpoczęła). 

UFC wydaje się też mieć monopol na walki z najwyższej półki, oferując najgłośniejsze nazwiska i najgłośniejsze zestawienia. I choć mamy jeszcze kilka organizacji jak ONE czy Bellator, to współpraca między nimi jest sporadyczna. Fani dostają wielkie walki, ale nigdy nie dostaną ich wszystkich – dobro organizacji zawsze będzie ważniejsze od rzeczywistych oczekiwań kibiców, a koniec końców kluczowe znaczenie zawsze będzie miał finansowy bilans na koniec roku. Z tego powodu nie zobaczyliśmy przynajmniej kilku zestawień, jak choćby pojedynek Jona Jonesa z Francisem Ngannou (kiedy jeszcze miał on sens) – mimo, że zainteresowanie było ogromne, nie kalkulowało się pod innymi względami.

Boks a MMA dla zwykłych ludzi – co jest lepsze?

Popularność samych dyscyplin dla widzów to jedno. A jak jest z trenującymi albo tymi, którzy dopiero chcą zacząć? Który z tych sportów jest tym, na który warto postawić? 

JAK ZACZĄĆ TRENOWAĆ MMA?

JAK WYBRAĆ KLUB MMA?

Można powiedzieć, że wszystko zależy od potrzeb i preferencji danej osoby. Boks i MMA mają wiele plusów, które je łączy. Umiejętność samoobrony, poprawa kondycji, ogólnej formy fizycznej, wszystkie kwestie związane z mentalnością i pewnością siebie – to dostaniesz bez względu na to, na które treningi zdecydujesz się chodzić. 

Boks pozwoli Ci skupić się na uderzeniach, unikach i pozwoli Ci stać się ekspertem w tej dziedzinie. MMA, ze względu na mieszanie różnych technik, walkę w stójce i w parterze, zrobi z Ciebie bardziej wszechstronnego zawodnika. 

Boks jest bardziej wymagający od strony czysto fizycznej, do tego wydaje się bardziej przystępny dla tych, którzy nigdy nie trenowali żadnego sportu czy sztuki walki. Walczysz w jednej płaszczyźnie i skupiasz się na przygotowaniu tylko pod nią.

Jeśli chodzi o potencjalną karierę, MMA otwiera więcej możliwości walki, nawet od poziomu amatorskiego. Organizacji jest więcej, podobnie jak turniejów, a szanse na sportowy awans przychodzą po prostu szybciej. 

My żyjemy sportami walki, a Ty? Jeśli tak, bądź z nami, śledź sprzętowe nowości, porady i promocje. Odwiedź nasze profile na Facebooku i Instagramie i zapisz się do naszego newslettera.