Nawet jeśli nie spędziłeś na zapaśniczej macie długich lat, pewnie wiesz, jak na pierwszy rzut oka rozpoznać doświadczonego grapplera. Tak, chodzi o uszy, a konkretniej – o kalafiory. To najbardziej charakterystyczny znak tych, których hobby to rzucanie innymi ludźmi po sali albo składanie ubrań z rywalami w środku.

O kalafiorach, czyli zmianach, które są stałym tematem w świecie grapplerów, pisaliśmy już TUTAJ, ale warto zająć się tym, jak im zapobiegać i co zrobić, by Twoje uszy zachowały kształt i nie przysparzały Ci zdrowotnych problemów.

Dlaczego używanie ochraniaczy na uszy w sportach chwytanych ma sens?

W sportach chwytanych, takich jak zapasy, bjj czy grappling, nie będziesz w stanie uniknąć intensywnego kontaktu z przeciwnikiem. Niestety, urazy także są częścią tych sportów walki. Uszkodzenia uszu należą do najczęściej spotykanych w przypadku zapaśników i speców od BJJ, zdarzają się też w mma.

Ma to swoje plusy i minusy – nie są to poważne kontuzje, nie wykluczają z gry na dłużej i nie niosą za sobą konieczność długiej i kosztownej rehabilitacji. Niestety, często są bagatelizowane, a niektórzy nawet traktują kalafiory jako swego rodzaju trofeum. Nie zmienia to faktu, że to po prostu uszkodzenia uszu, bolesne, nieprzyjemne, a w skrajnych przypadkach powodujące trwałe uszkodzenia ucha i gorszy słuch.

 

Jak radzić sobie z kalafiorami i unikać urazów uszu? Sposób jest prosty i są nim ochraniacze uszu Kumple z maty może nie będą pod wrażeniem, ale nie przejmuj się tym – za kilka lat na pewno docenisz efekty ich noszenia. Ochraniacze na uszy skutecznie minimalizują ryzyko większości urazów małżowiny, do których może dojść na macie, chroniąc chrząstkę i skórę na uszach.

Możesz ćwiczyć w nich na co dzień albo zakładać je, kiedy wiesz, że zbliżają się mocniejsze sparingi. Idealnie sprawdzają się też w momencie, kiedy boisz się odnowienia urazu. Zabezpieczą wracające do zdrowia ucho i pozwolą cieszyć się zajęciami bez nieustannych obaw o to, że znów czeka Cię ból – docenisz to zwłaszcza wtedy, kiedy jeszcze nie czujesz się pewnie. Pamiętaj jednak, że trenowanie ze świeżym urazem ucha, który jeszcze nie jest wyleczony do końca, jest nieodpowiedzialne i nie będziemy tego polecać. To po prostu droga w jedną stronę, gdzie meta znajduje się w krainie bólu.

Na pewno warto też zaopatrzyć w ochraniacze na uszy Twoje dziecko. Urazy uszu i kalafiory nie patrzą na wiek, więc dobrze byłoby, żeby młody człowiek wchodził w dorosłe życie bez widocznych pamiątek z zajęć.

Jak wybrać odpowiedni ochraniacz na uszy?

Wybór odpowiedniego ochraniacza na uszy nie jest wyjątkowo skomplikowany. Tym, na co przede wszystkim warto zwracać uwagę, musi być wygoda. Dobrze dobrany ochraniacz na uszy musi dawać komfort, zasłaniać całe uszy, przylegać do czaszki i nie przesuwać się podczas walki. Zwróć uwagę przede wszystkim na modele regulowane (najczęściej za pomocą paska pod brodą), które umożliwią Ci dopasowanie do twarzy i wielkości głowy.

Ochraniacze powinny być lekkie, ale stworzone z odpowiednich materiałów, wytrzymałych i nie podrażniających skóry. Wiadomo, że będą poddane wymagającym treningom, w których nie zabraknie kontaktu z rywalem, szarpnięć czy przeciskania głowy przez gardę rywala. Idealnie będzie, jeśli materiały będą odporne na pot i łatwe w czyszczeniu. Jeśli chodzi o samą konstrukcję, to dodatkowym atutem będzie wentylacja, która zwiększy komfort przy dłuższym treningu.

Czy w sportach stójkowych też używamy ochraniaczy na uszy?

Ochraniacze na uszy w sportach uderzanych? Cóż, bokserzy, kickbokserzy czy zawodnicy muay thai korzystają z nich rzadko. Powód jest prosty – urazy uszu nie są w tych sportach codziennością, większość ciosów skupia się na głowie, tułowiu czy nogach. Ewentualną ochronę uszu zapewniają także niektóre modele kasków bokserskich.

Oczywiście nie znaczy to, że trenując któryś ze sportów uderzanych, nie można dostać w ucho. Urazy małżowiny nie będą znacząco różnić się od tych, których można nabawić się przy zapasach czy BJJ – przy większości tępych urazów wystąpi krwawienie między chrząstką a ochrzęstną. W przypadku zaniedbania krwiaka obumrze kawałek chrząstki i dojdzie do deformacji – czyli, dorobisz się klasycznego kalafiora od uderzenia pięścią/nogą/łokciem/kolanem czy zderzenia głowami.

Na co jeszcze warto uważać? W skrajnych przypadkach cios może spowodować uszkodzenie lub przerwanie błony bębenkowej, co skutkuje ogromnym bólem, uszkodzeniem słuchu, krwawieniem, zawrotami głowy i zaburzeniami równowagi.

Jeśli chodzi o powrót do zdrowia, to ochraniacze na uszy mogą to odrobinę przyspieszyć i dać większy poziom bezpieczeństwa, jednak jak już wspominaliśmy wyżej – nie warto wracać na matę z niezaleczonym urazem, nawet kiedy szansa na tę samą kontuzję jest minimalna.

My żyjemy sportami walki, a Ty? Jeśli tak, bądź z nami, śledź sprzętowe nowości, porady i promocje. Odwiedź nasze profile na Facebooku i Instagramie i zapisz się do naszego newslettera.

Ze sportowym pozdrowieniem,
Zespół MMAniak.pl